Zapraszamy do współpracy!!!

Drodzy Czytelnicy i miłośnicy Woli i Śródmieścia! Jeśli znacie jakieś ciekawe miejsce, zrobicie niebanalne zdjęcie zaskakującego zjawiska, odkryjecie knajpę wartą polecenia bądź macie do opisania cokolwiek związanego z życiem dzielnicy, piszcie! Nasz adres mailowy to: ogrodniczki.blog@gmail.com

Będziemy stokroć wdzięczni za wszelką pomoc i ciekawe informacje :).

niedziela, 27 lutego 2011

Zwiastuny złej nowiny

Zjawiają się w polskich miastach późną jesienią i wegetują tu aż do wczesnej wiosny. Podobno przybywają z Petersburga. Przesiadują na łysych gałęziach drzew, kraczą, żerują na tym, co ludzie wyrzucą do śmietników. Ich dzioby przypominają maski, noszone w XIV wieku, by uchronić się przed zarazą. Wyglądają złowieszczo.

W książce Doroty Terakowskiej Tam gdzie spadają anioły ponura postać czarnego kruka niemal od narodzin towarzyszy małej Ewie. Im ona jest słabsza, tym on staje się większy i mroczniejszy - jakby wraz z utratą jej sił, potężniał. Obraz demona, który przybrał formę czarnego ptaszyska, bardzo przemawiał mi swego czasu do wyobraźni. I za każdym razem, gdy widzę ponure gawrony, których dzioby wymierzone są w kierunku naszych okien, czuję się nieswojo... 




4 komentarze:

  1. Nigdy aż tak o nich nie myślałam, ale teraz będę się bała sama przesiadywać w kuchni!

    OdpowiedzUsuń
  2. W kuchni to jeszcze jest się bezpiecznym, ale na zewnątrz????

    OdpowiedzUsuń
  3. Kruk a gawron to jednak roznica, takze spokojnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niby tak, ale te skojarzenia... ;) zresztą chyba niewiele osób odróżnia od siebie wszystkie czarne ptaki ;)

    OdpowiedzUsuń